Porozumienie to gremium skupiające związki rolnicze z województwa opolskiego. Istnieje już od kilku lat i jego najważniejszym zadaniem jest wypracowywanie wspólnych stanowisk wszystkich środowisk rolniczych w ważnych dla tego sektora sprawach. To również partner do dyskusji z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mijający rok był organizacyjnie trudny dla Porozumienia ze względu na pandemię, ale kilka problemów udało się rozwiązać. 

W Porozumieniu Rolników Opolszczyzny jest również Izba Rolnicza w Opolu. W tym roku zmieniła się formuła działania tej grupy. Każda z organizacji zrzeszonych ma swój okres przewodniczenia w Porozumieniu. Początek roku prowadziła Danuta Bajak z Opolskiego Związku Rolników i Organizacji Społecznych, a następnie przewodnictwo przejął Mariusz Olejnik z Opolskiego Związku Producentów Rolnych. W skład porozumienia wchodzi też Związek Śląskich Rolników, Opolski Związek Rewizyjny Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych i Rybacka Lokalna Grupa Działania Opolszczyzna.

Prezes Izby Rolniczej w Opolu Marek Froelich przypomina, że pierwsze miesiące tego roku były jeszcze zdominowane tematami suszy z 2019 i zapowiadającymi się problemami z brakiem wody w bieżącym roku. – Pierwsze spotkania dotyczyły relacji z Wojewodą Opolskim i podległymi mu instytucjami – podkreśla Marek Froelich.

Porozumienie Rolników Opolszczyzny podjęło też współpracę z zarządem województwa opolskiego. Odbyło się spotkanie z Wicemarszałkiem Województwa Opolskiego Antonim Konopką i przedstawicielami departamentów Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego na temat problemów związanych z odpadami rolniczymi.  

Porozumienie interweniowało także w sprawie plagi gryzoni na południu regionu. – Próbowaliśmy zawalczyć o dofinansowanie do ubezpieczeń, pokrywających straty spowodowane przez myszy. Nie skończyło się to jednak dobrze, bo miesiąc temu otrzymaliśmy informację z Warszawy, że komisja, która pracuje nad zmianą ustawy o ubezpieczeniach rolnych odmówiła wprowadzenia gryzoni polnych do całego arsenału szkód. Mimo, że staraliśmy się dowieść, że jest to poważny problem i kiedy wystąpi to rolnicy są bezradni. Samo zatrute ziarno umieszczone na polach w celu wyniszczenia gryzoni nie rozwiązuje problemu. Nie znalazło to w ogóle zrozumienia – dodaje Prezes Izby Rolniczej w Opolu. 

W drugim półroczu spotkaniom Porozumienia przewodniczył Mariusz Olejnik z Opolskiego Związku Producentów Rolnych. Ocenia on, że jednym z największych sukcesów Porozumienia Rolników Opolszczyzny była interwencja w sprawie mostu Bema w Nysie. – Rolnicy transportują tamtędy płody rolne, m.in. do Goświnowic. Do końca roku jest pozwolenie, aby transporty mogły przejeżdżać przez ten obiekt. Gdyby był zamknięty, byłby to spory problem dla rolników. Temat nie jest jednak zakończony, a jedynie odłożony i rozmowy o możliwych działaniach będą kontynuowane w przyszłym roku.

Mariusz Olejnik uważa, że największą wartością porozumienia jest to, że udaje się wypracować jedno stanowisko, różnych środowisk. – Ja reprezentuję producentów towarowych, tych większych i udaje nam się np. wystosować wspólne stanowiska na temat przedłużenia dzierżawy. To jest dość istotne. Wymieniamy opinie i to jest dobre. Sukcesem również był nasz apel do parlamentarzystów po głosowaniu nad ustawą tzw. “piątką dla zwierząt”. Pokazaliśmy listę posłów, którzy głosowali za przyjęciem tej ustawy bez konsultacji z nami. Teraz parlamentarzyści już wiedzą, że będziemy śledzić ich głosowania i wytykać to, co robią – dodaje Olejnik. 

Porozumienie Rolników Opolszczyzny nie ma wielu naśladowców. W Polsce istnieje jeszcze tylko jedna taka organizacja. Opolscy rolnicy chcą namówić do powstawania podobnych grup również w sąsiednich województwach i być może doprowadzić do współpracy ponad województwami, aby można było np. wypracować wspólne stanowiska dla całych regionów Polski. 

Poszczególne związki wchodzące w skład Porozumienia mają już swoje pomysły na przyszły rok. Opolski Związek Producentów Rolnych będzie między innymi zmierzał do przywrócenia działalności rad społecznych przy KOWR. Związek jest przekonany, że musi istnieć szeroka konsultacja z reprezentacją środowisk rolniczych. Ponadto, będzie to korzystne dla Izby Rolniczej w Opolu, pod której adresem kierowano często pretensje, że nie reprezentuje wszystkich środowisk rolniczych.  

Prezes Izby Rolniczej w Opolu Marek Froelich podsumowuje, że takie porozumienie związków rolniczych jest ogromnie ważne w relacjach z władzami. Porozumienie doskonale sobie radzi ze względu na wyrozumiałość wszystkich członków Porozumienia, które kierują się chęcią osiągnięcia kompromisu, a dzięki temu możliwe jest wspólne funkcjonowanie.