Stanowisko polskich rolników nie jest odosobnione. Pod koniec września, w Modrej, w Republice Słowackiej reprezentanci Izby Rolniczej Republiki Czeskiej (AKČR), Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR), Węgierskiej Izby Rolniczej (NAK) oraz Słowackiej Izby Rolno-Spożywczej (SPPK) przyjęli wspólny komunikat. Przekazano go następnie do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

W kwestii porozumień handlowych CETA i TTIP przedstawiciele izb rolniczych krajów grupy wyszehradzkiej V4 nalegają, aby sektor rolno-spożywczy został wykluczony z negocjacji tych umów. Przedstawiciele rolników z Czech, Słowacji, Węgier i Polski podkreślają, że w UE wymagane są wyższe standardy produkcji, inne jest podejście do GMO oraz stosowania środków ochrony roślin i pasz w żywieniu zwierząt. Jest to głos rolników państw grupy wyszehradzkiej, który zdaniem samorządu rolniczego, powinien być wzięty pod uwagę.

Sygnały zaniepokojenia  napływają do Biura Krajowej Rady Izb Rolniczych od rolników z całej Polski. Wyrażają oni sprzeciw wobec umów CETA i TTIP i ukazują negatywne skutki przyjęcia tych umów dla polskiego rolnictwa.

Izba Rolnicza w Opolu zaczęła podnosić problem umowy TTIP już na początku tego roku. Zaniepokojenie opolskich rolników wzbudziły protesty w Niemczech wobec utajnienia negocjacji na temat postanowień umowy. Otwarcie się nowych rynków zbytu w Stanach Zjednoczonych nie przekonało niemieckiej opinii publicznej. Za zagrożenie dla europejskiego rynku żywności uznano możliwość nieograniczonego importu towarów, które powstają w innych warunkach bezpieczeństwa niż w Europie. Fala wątpliwości przelała się przez cały kontynent. Francuzi również boją się, że Amerykanie będą narzucać warunki umowy, a politycy nie będą w stanie skutecznie bronić europejskich interesów. Mówili o tym przedstawiciele francuskich izb, przebywający w tym roku na uroczystościach jubileuszowych izby w Opolu.

Wcześniej Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych przesłał ministerstwu stanowisko  w sprawie Kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej (CETA).