Robocze spotkanie z liderami spółek wodnych odbyło się we wtorek w Izbie Rolniczej w Opolu. Dyskusja dotyczyła możliwości wypracowania modelowego statutu spółek wodnych województwa opolskiego na bazie statutów tych najlepiej działających. 

W założeniach w ten proces będą zaangażowane takie instytucje, jak Wody Polskie, KOWR, Lasy Państwowe, służby wojewody i urzędu marszałkowskiego. Ten modelowy statut pozwoli skutecznie korzystać z funduszy urzędu marszałkowskiego i programów unijnych ARiMR. Dzisiaj niewiele spółek korzysta ze wsparcia, bo same nie mają wystarczających udziałów. 

Jak wyjaśnia Prezes Izby Rolniczej w Opolu Marek Froelich, 20 procent finansów musi być po stronie spółki. – Niewiele spółek wodnych w naszym województwie, ma te pieniądze. Ponadto, spółki wodne pracują na starych statutach, które nie do końca przystają do dzisiejszych realiów – podkreśla Froelich. 

Lepsze statuty spółek wodnych będą służyć bardziej efektywnemu wykorzystaniu środków finansowych dostępnych dla rozwoju i działalności tych spółek. Problemem jest ich niewystarczające finansowanie, co prowadzi do wielu zaniedbań w regularnej eksploatacji rowów melioracyjnych i brakach sprzętowych, brakuje również ludzi do pracy.  

– Chcemy skorzystać z doświadczenia liderów dużych spółek wodnych, którzy sięgnęli po te środki z dobrym skutkiem. Na Opolszczyźnie mamy 50 spółek wodnych na 71 gmin, to niewystarczająca liczba. Trzeba też wypracować bardziej efektywny model finansowania, bo trudno jest znaleźć liderów, którzy chcieliby poprowadzić taką spółkę wodną charytatywnie – dodaj Froelich. 

Przedstawiciele spółek i zarząd izby byli zgodni, że spółki odgrywają dzisiaj wyjątkowo ważną rolę, ponieważ utrzymanie właściwej gospodarki wodnej na polach jest kluczowe w czasach gwałtownych zjawisk atmosferycznych. W ostatnich latach mamy do czynienia coraz częściej z suszami i deszczami nawalnymi. Właściwie utrzymywana melioracja skutecznie odprowadza nadmiar wody w czasie długotrwałych deszczów i pozwala zachować odpowiednie nawadnianie w okresach suszy. 

Kolejnym problemem jest brak ujednoliconej dokumentacji dotyczącej przebiegu rowów i ich połączenia z większymi ciekami wodnymi. Na przestrzeni lat zostało zlikwidowanych i zniszczonych wiele zastawek, które zostały zbudowane jeszcze przed wojną. Dzisiaj bardzo trudno jest odtworzyć te miejsca, które w optymalny sposób gromadziły wodę wokół pól. Stworzenie nowej dokumentacji jest zatem zadaniem priorytetowym, ze względu na ogromną wiedzę, jaką posiadają liderzy spółek wodnych.   

Kolejne spotkanie w tej sprawie planowane jest na początek sierpnia.