Polskie izby rolnicze są dzisiaj liczącym się partnerem w procesie powstawania aktów prawnych dotyczących rolnictwa i wsi. Rolnictwo zmienia się jednak tak szybko, jak zmienia się światowa gospodarka i w tym obszarze dochodowości rolnictwa jest jeszcze wiele do zrobienia, uważa prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, który był gościem jubileuszu 20-lecia Izby Rolniczej w Opolu.

„Jesteśmy rolniczo mocni. Potrafiliśmy zwiększać produkcję rolniczą w ostatnich latach w dosyć dużym tempie. W handlu zagranicznym mamy bilans dodatni. Mamy nadwyżki produkcji rzędu 20 procent. Notujemy chwilowe kłopoty na poszczególnych rynkach i rozwiązywać trzeba je ”, ocenia Szmulewicz.

Szef KRIR jest zdania, że kłopoty polskiego rolnictwa to między innymi konsekwencja tzw. globalnego rynku. „Giełdy światowe mają też wpływ na polskie rolnictwo. Świat się zmienił, handel zrobił się otwarty poprzez system informatyczny. Dzisiaj ceny towarów znane są bardzo szybko na całym świecie. To nie jest to samo co 10 czy 15 lat temu”, zauważa Szmulewicz.

„Polskie rolnictwo na pewno ma ambicje, by być lepszym, ale obecnie nie mamy się czego wstydzić. Dogoniliśmy praktycznie w krótkim czasie rolnictwo europejskie. Z dochodami jeszcze nie, ale całe społeczeństwo nie dogoniło jeszcze Unii Europejskiej. Polska się jednak szybko zmienia. Duży wpływ na rozwój rolnictwa miały izby. Istnieją w Polsce 20 lat. Istniały wcześniej w okresie międzywojennym. Miały wówczas ogromny majątek. Cały postęp techniczny spoczywał na izbach”, przypomina Wiktor Szmulewicz.

Izby rolnicze powstały z mocy ustawy i mają inną rolę, bardziej służebną wobec wsi. Chcą zabierać głos w sprawach doradztwa prawnego, opiniować i zgłaszać uwagi do powstających aktów prawnych. Chcieliśmy, żeby urzędnicy różnych szczebli czekali na naszą opinię i udało się to osiągnąć”, podkreśla Wiktor Szmulewicz. „Tutaj widać naszą siłę. Zawsze rozpatrujemy każdy przepis, jaki będzie miał wpływ na producenta i rolnika”, dodaje.

Prezes KRIR uważa, że izby wykonały olbrzymią pracę w zakresie kształtowania świadomości rolników: „Ich sama wiedza jest dzisiaj o wiele większa. Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, wieś była bardzo wystraszona i niepewna swojej przyszłości. Nakłanialiśmy do poparcia polskiej akcesji. Dzisiaj z perspektywy 12 lat obecności Polski w Unii widać, że wieś na tym skorzystała”, mówi Szmulewicz.

„Staramy się być partnerem niezależnie od tego kto rządzi. Jako prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych przeżyłem już kilkunastu ministrów z różnych opcji politycznych i dla każdego jestem partnerem”, dodaje.