Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki przedstawił opolskim rolnikom kształt nowego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2015-2020. Spotkał się z rolnikami w poniedziałek (21.07) w Brzegu a następnie w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Łosiowie. Na obu spotkaniach był Prezes Izby Rolniczej w Opolu Herbert Czaja.
Pierwsze spotkanie w brzeskim zamku było poświęcone głównie tzw. grupie ekspertów. Ministerstwo jeszcze w czerwcu zaproponowło, że regionalne ODR-y łącznie z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa stworzą grupę ekspertów, która będzie doradzała rolnikom za darmo. „Nas jako izby zachęcają do zaangażowania się w zespoły doradcze. Prosili, żeby wyznaczyć osoby, które uczestniczyłyby w spotkaniach tych specgrup. Mimo, że staraliśmy się wybrać takie osoby w izbach. To jednak publicznie się o nas tylko mówi, ale tam gdzie pojawiają się już dokumenty, to izb nie ma. Słowa ministra, że jesteśmy grupą ekspertów i mamy zrobić wszystko, aby rolnik został zweryfikowany pozytywnie wydają się nie mieć odpowiedniego wsparcia w administracyjnej rzeczywistości. Resort sugeruje, że należy rolnikowi pomóc, by wszystkie uzupełnienia jakie ma po złożonym wniosku zostały poprawione i mógł skorzystać z dofinansowania” – wyjaśnia szef opolskiej izby.
„Ja podkreśliłem na spotkaniu, że taka grupa ekspertów nie ma racji bytu” – zaznacza Herbert Czaja. Dodaje, że takie rozwiązanie nie ma sensu i są to, jego zdaniem, hasła polityczne. Warunkiem sprawnego funkcjonowania takich zespołów – jest w ocenie szefa opolskiej izby rolniczej – uzbrojenie ich w takie narzędzia prawne i instrukcje, by mogły skutecznie rozwiązywać problemy rolników. Zdaniem Czaji, w świetle dzisiejszych przepisów oraz instrukcji pracowników agencji restrukturyzacji , to się mija z celem.
„Przedstawiłem ministrowi mój prywatny przykład, w którym zastosowane wobec mnie przepisy agencji są wewnętrznie nielogiczne. Pracownik agencji odrzuca mój wniosek. Kierownik agencji mówi, że odrzuca, a z kolei centrala w Warszawie mówi, że pracownicy regionalni źle robią. Ta sama centrala zastanawia się już dwa tygodnie, czy to co dla nas jest logiczne, jest również logiczne z prawnego punktu widzenia” – opowiada Czaja.
„Mam dowód na własnym przykładzie, że grupy eksperckie są fikcją, jeśli nie zmieni się przy tej okazji wewnętrznych przepisów” – dodaje. Prezes IR w Opolu powiedział, że na spotkaniu z ministrem zawnioskował również o nadanie rozpatrywanym sprawom trybu pilnego i takie orzekanie w kwestiach spornych, żeby orzeczenia urzędnicze wzajemnie się nie wykluczały. Minister zgodził się z tym wnioskiem i poparł go.
W Łosiowie spotkanie było poświęcone głównie założeniom nowego PROW 2015 – 2020. Minister Marek Sawicki przybliżył propozycje, które są cały czas procedowane i wyjaśnił, że od dłuższego czasu już się nic nie zmieniło.
Pytania rolników dotyczyły przede wszystkim przywrócenia dopłat do produkcji buraków cukrowych takich jakie były. W nowym rozdaniu te dopłaty mają być niższe. Stąd pojawiły się wątpliwości. „Zasugerowałem, żeby zająć się nie tylko PROW-em, ale również tematem, który poruszamy na forum ogólnopolskim od dwóch lat. Chodzi o działania Agencji Nasiennej (prywatna spółka zrzeszająca hodowców i sprzedawców odmian roślin, która żądała od rolników szczegółowych danych o uprawianym areale oraz o działkach. Opinie między innymi Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych stawały wyraźni po stronie rolników, którzy dostawali wezwania do stawienia się przed sądem. Mieli tam, na żądanie Agencji ujawnić dane – przyp. Izba Rolnicza w Opolu). Dwa lata temu pisaliśmy pismo do ministra w tej sprawie lecz do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi” – uzupełnia Herbert Czaja.
Izba Rolnicza w Opolu będzie naciskała na ministra, aby stworzył takie warunki prawne, aby rolnicy mogli uzyskiwać dopłaty do materiału siewnego bez konieczności dodatkowego raportowania danych o gospodarstwie prywatnej instytucji.
