Polskie izby rolnicze zrzeszone w ramach Krajowej Rady Izb Rolniczych apelują do sieci handlowycho zaopatrywanie się w polskie produkty. Pobudzenie rynku wewnętrznego ma być reakcją na rosyjskie embargo na polskie owoce i warzywa.
W związku z kryzysem na Ukrainie Unia Europejska objęła Rosję punktowymi sankcjami gospodarczymi. Jak się okazuje, pierwszą ofiarą odpowiedzi Rosji na sankcje stali się polscy producenci owoców i warzyw. Blokada na sprzedaż owoców dotyczy nie tylko tych producentów, którzy eksportują jabłka do Rosji, ale skutki odczuje cała branża.
Rocznie Polska eksportowała do Rosji ok. 700 tys. ton jabłek. Spontaniczną reakcją internautów, była rozpoczęta kilka dni temu akcja wspierania polskich sadowników. Zachęcała ona Polaków do zwiększonego kupowania i spożywania krajowych warzyw i owoców.
„Jedz jabłka na złość Putinowi”, rzucone przez „Puls Biznesu”, błyskawicznie rozprzestrzeniło się na portalach społecznościowych, akcję wspierają konsumenci, dziennikarze, politycy. O Polakach jedzących jabłka i pijących cydr informują zagraniczne media i serwisy.
Akcję wspierają również samorządy rolnicze. „Ma ona sens, bo potrzebne jest zwiększenie konsumpcji owoców i warzywa, a głównie jabłek w Polsce. Zdajemy sobie sprawę, że jest to niezwykle trudne, ale przy takim optymistycznym nastawieniu społeczeństwa, dobrze przeprowadzonej akcji medialnej i przy dobrej woli polityków a przede wszystkim sieci handlowych można znaleźć rozwiązania”, czytamy na stronie internetowej Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Zarząd KRIR zwrócił 5 sierpnia 2014 r. do największych sieci handlowych działających w Polsce o zaopatrywanie się w owoce i warzywa u polskich producentów. O wsparcie tej inicjatywy wystąpiono również do Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.