Probiotechnologia w uprawach, chowie i hodowli, ochronie środowiska, gospodarstwie domowym, zdrowiu człowieka – to temat konferencji, która odbyła we wtorek w Izbie Rolniczej w Opolu.

– Temat probiotechnologii stale wraca ze względu na to, że coraz bardziej musimy odchodzić od chemizacji rolnictwa. Wynika to z wielu przyczyn. Ograniczane są substancje czynne, które możemy użyć w rolnictwie. Musimy czymś się bronić przed agrofagami, więc tą receptą ma być powrót do biologizacji życia rolniczego i wskazanie innych metod poprawy żyzności gleby. Naszą receptą jest wzmocnienie roślin od strony zdrowotnej i wzmocnienie gleby, jako rezerwuaru wilgoci, wody i zasobności w składniki pokarmowe – mówi prezes Izby Rolniczej w Opolu Marek Froelich.

Te wszystkie pomysły izba chce podać rolnikom pod hasłem „Ziemia – dobrem narodowym”.

Okazuje się, że województwo opolskie jest na liście województw, w których stosuje się najwięcej chemii. – Musimy jednak powoli odchodzić od brutalnej chemizacji na rzecz zmianowania. Chcemy nakłonić rolników do zbadania nie tylko podstawowych składników glebowych, ale też zbadania zasobności gleby w próchnicę – zapowiada szef opolskiej izby rolniczej.

Również dzisiaj, ale nieco wcześniej przeprowadzono szkolenie dotyczące uboju na potrzeby własne. – Ten temat realizujemy razem z uprawnieniami dla rolników. Udało nam się zrobić pierwszą część tych uprawnień. Aby mieć komplet uprawnień, rolnicy muszą mieć też zrobione krótkie szkolenie przeprowadzone przez powiatowego lekarza weterynarii, to wynika z przepisów unijnych. Władny do wystawienia takiego zaświadczenia jest powiatowy lekarz weterynarii stosownie do terenu, na którym znajduje się gospodarstwo. Uczestnicy szkolenia dostaną zaświadczenia o odbyciu szkolenia. Dostaną pełne uprawnienia do prowadzenia uboju gospodarczego – dodaje Marek Froelich.