Wymagania sprzedaży bezpośredniej, prowadzenie  pozarolniczej działalności gospodarczej, innowacje w produkcji i sprzedaży żywności to główne tematy konferencji zorganizowanej przez Izbę Rolniczą w Opolu. Spotkanie rolników z urzędnikami i naukowcami odbyło się w Pokrzywnej.

Konferencję rozpoczął Prezes Zarządu Izby Rolniczej w Opolu Herbert Czaja, który zaznaczył, że celem konferencji jest wyjaśnienie najnowszych regulacji dotyczących sprzedaży bezpośredniej. – Rolnicy długo czekali na takie spotkanie dlatego, że dotychczasowe przepisy były dosyć skomplikowane i nie mobilizowały rolników do takiej aktywności. Żeby zachęcić rolników do prowadzenia sprzedaży bezpośredniej zaprosiliśmy wszystkich przedstawicieli inspekcji i urzędów, które czuwają nad bezpieczeństwem żywności – mówi prezes zarządu Izby Rolniczej w Opolu Herbert Czaja.

– Najgorsza jest niewiedza, bo wtedy pojawiają się domysły. W czasie konferencji otrzymujemy informację z pierwszej ręki. Można zadawać pytania i rolnicy korzystają z tej okazji. Inspekcje chętnie przyjeżdżają i deklarują swoją pomoc. W bardzo strawny i skondensowany sposób starają się przekazać wiedzę rolnikom – dodaje szef opolskiego samorządu rolniczego.

Sprzedaż bezpośrednia coraz łatwiejsza

Maria Jeznach z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Opolu przybliżyła rolnikom wymagania formalno-prawne dla produktów pochodzenia roślinnego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej.

– Ułatwienia, które wprowadzono w ostatnim czasie dotyczą sprzedaży na małą skalę. To nie może dotyczyć wielkich przedsięwzięć. Jednym z najważniejszych ułatwień dla rolników jest brak konieczności zatwierdzania zakładu, wystarczy rejestracja. Trzeba pamiętać jedynie o podziale kompetencji między inspekcjami. Zachęcamy do rejestrowania produkcji, bo za niezgłoszoną działalność grożą sankcje” – poinformowała kierownik w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Opolu.

Sanepid przypomina rolnikom o warunku handlu detalicznego. Jest nim wyraźna informacja dla klienta, że ma do czynienia z rolniczym handlem detalicznym. Konieczne jest także odpowiednie wyeksponowanie danych rolnika.

– Przygotowanie łańcucha produkcji i sprzedaży bezpośredniej jest niezbędne do bezpiecznego funkcjonowania tej sprzedaży. W przeciwnym razie, rolnik może być narażony na pozwy sądowe i odszkodowania. W Polsce nie jest to jeszcze tak powszechne, ale te tendencje dotrą również do naszego kraju – podkreśla Jeznach.

– W USA, jak ktoś się zatruje, to w szpitalu pierwsi odwiedzają go prawnicy, którzy proponują walkę o odszkodowania od producentów żywności. Jeśli rolnicy nie zadbają o bezpieczeństwo, to mogą stracić duże pieniądze – dodaje pracownik Sanepidu.

Produkty zwierzęce w sprzedaży bezpośredniej

Małgorzata Paciepnik z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Opolu przedstawiła wymagania formalno-prawne dla produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej.

– W przypadku rozpoczęcia sprzedaży bezpośredniej wystarczy wypełnić formularz i odpowiedzieć na 5 pytań. Te odpowiedzi składamy w 2 egzemplarzach. Wniosek do lekarza weterynarii o zatwierdzenie procesu technologicznego tej sprzedaży, jest prostym dokumentem, który składamy w miejscu zamieszkania. To może być np. zatwierdzenie projektu technologicznego dotyczącego sprzedaży miodu. Projekt jest zatwierdzony administracyjnie, a zatem dotyczą go wszystkie procedury – wyjaśniła Paciepnik.  

Jakie podatki od sprzedaży bezpośredniej

Rolnicy dowiedzieli się również jakie są wymagania formalno-prawne przy prowadzeniu pozarolniczej działalności gospodarczej z prezentacji II Urzędu Skarbowego oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

– Podatnicy pytają o najkorzystniejsze formy opodatkowania. Wówczas proponujemy specjalne broszury wyjaśniające wątpliwości. Warto podjąć mądrą decyzję i nie mieć później nieprzyjemności – podkreślała Dorota Chróściel z opolskiej skarbówki.

Marka w rolnictwie

Duże zainteresowanie wzbudziło wystąpienie dr hab. inż. Krzysztofa Koszeli z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Mówił on o innowacyjnych rozwiązaniach w zakresie produkcji i sprzedaży żywności w ramach rolniczego handlu detalicznego. W ramach jego prezentacji pojawiły się również elementy marketingu produktów regionalnych i tradycyjnych, promocji internetowej oraz w mediach społecznościowych.

– Można piasek na pustyni sprzedać, ale trzeba wiedzieć, jak to zrobić. Należy również dopasować produkt do potrzeb rynku – mówił naukowiec i menedżer firm spożywczych.

– W naszych czasach najważniejsza jest marka. Kiedy mój kolega sprzedawał pomidory, powiedziałem, żeby je nazwał. Kiedy skrytykował mój pomysł, zwróciłem mu uwagę, że dzisiaj sprzedają się marki, a nie same produkty. Dzisiaj wszyscy rolnicy na rynku mają swoją markę. Izba Rolnicza również na nią pracuje. Marka to jest to, co mówią o nas nasi klienci. Ważne jest też wykorzystanie mediów społecznościowych – dodał dr Koszela.

Środa (12.06) to drugi dzień konferencji. Zaplanowano podsumowania oraz dyskusję.